Wszystko wskazuje na to, że czasy przesiadywania za korporacyjnym biurkiem przez kilkanaście godzin dziennie dobiegają końca. Specjaliści przewidują, że w ciągu najbliższych dwudziestu lat pożegnamy się z pracą na pełen etat. Pracować będziemy nie z firmami, a z ludźmi, współtworząc projekty z osobami z całego świata, nie ruszając się z własnego domu lub jamajskiej plaży.
Zaczęło się od kryzysu w 2008 r., który destrukcyjnie wpłynął na rynek pracy, sprawiając, że biznesowe zespoły zaczęły się kurczyć, a poszkodowani pracownicy musieli wziąć sprawy w swoje ręce. Od tamtej pory coraz więcej osób decyduje się na samozatrudnienie, odsetek bezrobotnych maleje, ale jednocześnie ofert pracy na pełen etat ubywa. Kończą się też czasy lojalności i zaufania do jednej instytucji – lubimy mieć wybór i jak największą swobodę działania, także na polu zawodowym.
Trend w najbliższych latach będzie przybierać na sile. Ze względu na postępującą automatyzację i rozwój technologii, już niedługo miliony osób – pracowników banków, hoteli, sklepów czy fast foodów – mogą pożegnać się z pracą, zastąpieni przez terminale komputerowe, maszyny czy roboty. Zagrożone są również małe firmy – już dziś więcej ich upada, niż powstaje, a w samych Stanach Zjednoczonych jest w nich zatrudnionych ponad 70% pracowników.
Z punktu widzenia firmy, zatrudnianie pracowników na pełen etat jest w czasach niepewności gospodarczej średnio opłacalne, gdyż zwykle pociąga za sobą duże koszty – przedsiębiorstwo wypłaca nie tylko stałe wynagrodzenie, ale zwykle zapewnia również inne benefity. A skupianie wszystkich pracowników w biurze, gdy nie zawsze jest to konieczne, może oznaczać nieuzasadnioną rozrzutność.
Jednym z biznesowych trendów jest zatrudnianie pracowników kontraktowych, wykonujących konkretne zadania. Sukces firmy jest wówczas zależny przede wszystkim od doskonałej organizacji pracy i ścisłej współpracy zespołu. A ten, za sprawą międzynarodowych rekrutacji, coraz częściej złożony będzie ze specjalistów z całego świata, tworzących wspólny projekt przy wykorzystaniu smartfonów, chmury i wideokonferencji łączących wirtualne teamy. Jednym z czołowych wyzwań będzie wypracowanie odpowiednich metod współdziałania, motywacji i nagradzania osób pochodzących z odmiennych rejonów i kultur. Menedżer przyszłości będzie musiał był elastyczny i nastawiony na częste podróżowanie, najlepiej biegle władający kilkoma językami obcymi.
Swobodne dysponowanie własnym czasem będzie sprzyjać większej równowadze życia zawodowego i rodzinnego, możliwości rozwijania pasji, wzrośnie ogólne poczucie wolności. Specjaliści są jednak zgodni co do tego, że nie jest to styl życia dla wszystkich. Będąc wolnym strzelcem czy jednoosobową firmą musimy być doskonale zorganizowani, mieć świadomość własnej sytuacji finansowej a dodatkowo posiadać tzw. biznesową żyłkę. W niektórych dziedzinach – takich jak służba zdrowia czy edukacja – zapotrzebowanie na pracę będzie rosnąć, a komputery nie zastąpią bezpośredniego kontaktu z ludźmi.
Dziś, wśród głównych opcji kariery dla osób samozatrudnionych wymienia się:
- korepetytorów – nauczycieli, trenerów, coachów, specjalizujących się w konkretnej dziedzinie, uczących dzieci i dorosłych
- freelancerów – pisarzy, artystów, grafików czy programistów, pracujących na zlecenie lub tworzących własne projekty
- konsultantów – ekspertów odgrywających ważną rolę w wymagających projektach
- opiekunów osób starszych czy niepełnosprawnych – zapotrzebowanie wciąż rośnie
- dostawców – uwzględniając zapotrzebowanie na ekologiczne, świeże produkty
Jak do pomysłu samozatrudnienia podchodzą Polacy? W zeszłym roku w Niemczech, Francji, Hiszpanii, Włoszech, Szwajcarii, Holandii, Wielkiej Brytanii i Polsce przeprowadzono badanie The Workforce View in Europe 2017, które wykazało, że aż 80% rodaków bierze pod uwagę pracę w charakterze wolnego strzelca – to dużo więcej niż w pozostałych krajach. Głównym czynnikiem motywującym do wyboru takiej formy zatrudnienia jest możliwość decydowania o miejscu pracy oraz liczbie przepracowanych godzin. Osoby samozatrudnione wykazują większe zadowolenia z wykonywanej pracy i, w 84% przypadków, również większą równowagę między życiem zawodowym a prywatnym. Coraz częściej stawiamy na jakość naszego życia i dokonywanie świadomych wyborów w każdej strefie naszego życia – pożegnanie z pracą na etacie w wielu przypadkach może nam w tym pomóc.